29 listopada 2021 21:58
Igranie ze szczęściem, rondel, rozstawianie pracowników, rozdzielanie kart, zbieranie zestawów czyli kolejna porcja informacji o mechanikach w grach planszowych
Mam nadzieję, że odwiedziliście już kilka sklepów z grami planszowymi i oswoiliście się z ogromnym asortymentem, jaki oferują. Może nawet znaleźliście gry, które Was zaciekawiły i chcielibyście więcej się o nich dowiedzieć. Z grami jest trochę jak z ubraniami – mogą ładnie wyglądać na półce sklepowej, ale jak je rozłożymy u siebie w domu może się okazać, że do nas nie pasują. Jeśli ograliśmy już trochę nowoczesnych tytułów, to łatwiej trafimy na coś, co będzie nam odpowiadać. Natomiast jeżeli dopiero rozpoczynamy przygodę z planszówkami dużo osób będzie polecać nam, tzw. gry nieśmiertelne, które istnieją od zawsze, mają rzeszę fanów na całym świecie i setki pozytywnych recenzji. Co z tego, że podobają się wszystkim, jak akurat Tobie się nie spodobają… Przed zakupem warto obejrzeć sobie przykładowe rozgrywki, przeczytać skrócone zasady albo przetestować interesujący nas tytuł w sklepie, który ma w ofercie wypożyczalnię gier albo w Internecie na wirtualnym stole. Dzisiaj porozmawiamy sobie o kilku kolejnych mechanikach, które są moim zdaniem najważniejszym elementem nowoczesnych planszówek. Gra o pięknej okładce, planszy, czy komponentach nie przyciągnie nas na dłużej, jeśli nie będzie zapewniała satysfakcjonującej rozgrywki.
Igranie ze szczęściem (ang. push/press your luck)
Zaczniemy od czegoś zabawnego. Mechanika igrania ze szczęściem (czy też „pchania” swojego szczęścia) nie tylko występuje w planszówkach, ale i w pokerze, grze w kości, czy grach telewizyjnych. Ile razy widzieliśmy, jak prowadzący pytał uczestnika, czy wycofuje się z gry na tym etapie, czy woli zaryzykować, postawić wszystko, aby w przypadku, np. poprawnej odpowiedzi wygrać więcej, zdobyć więcej punktów dla drużyny. Podobnie na planszy – oceniasz, jakie jest prawdopodobieństwo, że uda się uzyskać lepszy wynik, że wylosujesz pożądaną kartę, wyrzucisz odpowiednią liczbę oczek w danym momencie. Decyzjom tym towarzyszy napięcie lub chłodna kalkulacja. Nie chodzi jednak o to, żebyście się stresowali grając w planszówkę. Twórcy postarali się o to, aby w przypadku negatywnych efektów działy się przeróżne rzeczy, które wywołują nawet uśmiech na twarzy lub powodują, że wszyscy śmiejemy się przy stole. Poniżej przytoczyłam Wam kilka gier i wymieniłam rzeczy, które się mogą przytrafić:
-
Szarlatani z Pasikurowic – w przypadku niepomyślnego losowania żetonu z woreczka… wybucha nasz kociołek z przygotowywaną właśnie miksturą. Możemy sobie to przełożyć na życie codzienne – jeśli za dużo składników damy do zupy (albo ją przesolimy), to możemy przedobrzyć :)
-
Brzdęk! Nie drażnij smoka – świetny tytuł z budowaniem talii i przemierzaniem planszy w poszukiwaniu skarbów. I gdzie niby tutaj próbujemy swojego szczęścia? W grze ścigamy się po jak najlepsze fanty i staramy się wyjść z lochów przed innymi graczami. Pierwszy gracz, który uciekł zaczyna przywoływać smoka, który będzie atakował pozostałych. Możemy próbować uciekać od razu, jak tylko zobaczymy plecy zmierzającego do wyjścia rywala albo… liczyć na to, że podczas odliczania unikniemy ataków smoka, zgarniemy lepsze łupy i zdążymy uciec. I tutaj kusimy los, ponieważ może nam się ten plan nie udać.
-
Uczta dla Odyna – kawał ogromnej gry, gdzie staramy się zebrać jak najwięcej punktów zwycięstwa oraz unikać pól z punktacją ujemną. Gdzie w tej grze znajdziemy zarządzanie losowością, sprawdzamy swoje szczęście? W kościach i losowym dociągu kart! Wynik kości możemy modyfikować wydanymi surowcami i kartami, kara za zły rzut nie jest taka bolesna. Poza tym, w zależności od tego, jakich dociągniemy pomocników może wywrócić to naszą dotychczasową strategię. Wszystko jednak możemy sobie poukładać na nowo.
-
Cubitos: Ryzykowny Wyścig – barwna, kolorowa gra o rzucaniu kostkami. Pytanie, które gra nam stawia po każdym rzucie to, czy chcemy zostawić dane wyniki w puli aktywnej, czy przerzucamy, bo mamy przeczucie, że rzucimy lepiej. Najgorzej, jak wyrzucimy same puste ścianki, co też się zdarza. Gra jednak aż tak nas nie karze, ponieważ możemy się wtedy przesunąć na torze… kibiców :) Losowość jest tutaj przezabawna. Gra dopiero ukaże się w przyszłości, więc póki co możecie sobie o niej doczytać, ale zapowiada się bardzo ciekawie.
Rondel akcji (ang. rondel)
Mechanizm rondla wymusza na graczach wykonywanie różnych akcji. Stojąc na jednym polu akcji nie można w kolejnej turze powtarzać tych samych czynności, więc należy się przemieścić dalej. Odwiedzanie następnych pól wiąże się z obowiązkiem wydania, np. surowców do banku. W grach z rondlem mamy zazwyczaj wiele możliwości punktowania, natomiast musimy planować swoje ruchy z wyprzedzeniem. Przykładami gier z opisaną mechaniką są:
- Wicehrabiowie Zachodniego Królestwa,
- Teotihuacan: Miasto Bogów,
- Imperial 2030,
- Praga Caput Regni.
Rozstawianie pracowników (ang. worker placement)
Wysyłanie pionków (tzw. meepelków) jest bardzo popularną mechaniką występującą w nowoczesnych grach planszowych. Wystawiani wojownicy, rolnicy, rycerze, budowniczowie, kapłani i inne frakcje, reprezentowane przez drewniane żetony lub meeple stawiamy na polu, którego akcję chcemy wykonać. Najbardziej atrakcyjne miejsca są szybko zajmowane, więc musimy kalkulować, czy stać nas na dane pole, a jeśli tak, to czy przeciwnik nas nie ubiegnie. Zawsze musimy mieć jakiś plan B. Najlepsze gry, które udało mi się wyłowić z całej masy propozycji macie poniżej – starałam się wybierać gry, które oprócz mechaniki worker placement proponują również inne ciekawe mechaniki, na przykład budowanie talii, kooperację oraz wykonywanie misji z kart:
- Diuna: Imperium,
- Everdell,
- Kawerna,
- Zaginiona Wyspa Arnak,
- Robinson Crusoe: Przygoda na przeklętej wyspie,
- Lords of Waterdeep.
Rozdzielanie/rozdawanie kart (ang. card drafting)
W tej mechanice chodzi o to, że mamy pewne karty (mogą być to też inne elementy gry, ale omówimy sobie na przykładzie kart), z których wybieramy określoną liczbę dla siebie a resztę przekazujemy dalej. Na początku zostawiamy jedną, resztę przekazujemy dalej, potem zostawiamy sobie już dwie, następnie trzy aż do momentu, aż przekażemy następnemu graczowi ostatnią kartę. Wtedy tura draftu dobiega końca. Z wiadomych przyczyn ta mechanika nie będzie działać dobrze w grze dwuosobowej, ponieważ gracze po pierwszej wymianie poznają wszystkie dostępne karty, nie ma efektu zaskoczenia. Może być również taka wersja, że dobieramy kilka kart i z nich kupujemy tyle, ile nam potrzeba (na ile nas stać), a resztę odkładamy na stos kart odrzuconych. Card drafting występuje bardzo często w parze z innymi mechanikami, jest ich świetnym uzupełnieniem. Przedstawicieli umieściłam poniżej:
- Terraformacja Marsa,
- Nowy Wspaniały Świat,
- 7 cudów świata,
- Inis,
- Sushi go party!.
Zbieranie zestawów (ang. set collection)
Przyjemna mechanika oparta na zbieraniu takich zestawów płytek, kart, żetonów, które wspólnie tworzą bardzo dobrze punktujący zbiór. Musimy sprytnie kombinować, kiedy i jak zdobyć pożądany element i nie zdradzić przeciwnikom swoich zamiarów. Mechanika ta również występuje w parze z innymi, ale w mniejszych grać może być tą jedyną. Poniżej kilka przyjemnych gier z tego gatunku:
- 7 cudów świata,
- Abyss,
- Fantastyczne światy,
- Splendor,
- Sushi Go,
- 5 klanów.
To dopiero drugi artykuł z serii, a już udało mi się omówić osiem zupełnie różnych mechanik. Sami widzicie, autorzy gier są bardzo kreatywni i co roku zapewniają nam mnóstwo gier, które warto przetestować. Czasem jest tak, że jakiś typ gier wybitnie nam nie leży, ale w połączeniu z innymi komponentami i mechanikami, gra zyskuje w naszych oczach.
Dziś na zakończenie dorzucę Wam linki do kanałów na youtubie, których twórcy montują wideoinstrukcje, pierwsze wrażenia, recenzje, premiery i newsy ze świata gier planszowych. Miłego oglądania :)
Linki
KoszalińskiKlubGierPlanszowych
Powrót