Planszowa księgowa

17 kwietnia 2023 22:15

Przegląd planszówkowy. Dwie polecajki: Terraformacja Marsa i Ark Nova

#planszówki #gry_planszowe #top_gry #gry_dla_2_osób #top_BGG #ark_nova #terraformacja_Marsa #tableau_building

Dziś opowiem Wam o dwóch planszowych hitach ostatnich lat, które znajdują się w ścisłej dziesiątce najlepszych gier według Board Game Geek (BGG), czyli największej bazy gier, jaką znam. Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że żadnej decyzji o zakupie planszówki nie podejmowałam i nigdy nie podejmę tylko na podstawie rankingów BGG. Rankingi te służą mi do wyłapania klasyków, które warto mieć w swojej kolekcji oraz do przeglądu nowości, które dopiero co zostały objawione światu. Na BGG staram się sprawdzać każdą grę z miejsc 1-100 w kategoriach zarówno ogólnych, jak i konkretnych typów gier, np. dla gier familijnych i dla gier tematycznych. Natomiast jest bardzo wiele gier spoza czołowej „setki”, które bardzo polubiłam, np. Wyprawa do El Dorado, Dominion czy Shogun. Tak samo, jest też kilka gier z pierwszej „100”, które mnie nie porwały, np. Terra Mystica czy Pięć Klanów. Do niektórych tytułów usiądę tylko w wariancie dwuosobowym, a w inne chętnie pogram z większą liczbą graczy. Wszystko zależy od ekipy i nastawienia danego dnia. Miejsce w jakimkolwiek rankingu nie ma tutaj żadnego znaczenia. Jest to jednak ciekawy temat do poruszenia, a więc skąd czerpać rzetelne informacje o grach przed ich zakupem – myślę, że zajmę się tym tematem niebawem :)

Wracając do tematu, tym razem, zestawiam ze sobą dwie gry, które mają wiele wspólnego i są bardzo popularne globalnie. Skąd wynika tak duże zainteresowanie? Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie.

Terraformacja Marsa. O grze w skrócie

Tytuł polski: Terraformacja Marsa

Liczba graczy: 1-5

Wiek: 12+

Przybliżony czas rozgrywki: 90-120 min

Wydawca polski: Rebel

Wydawca oryginalny: FryxGames

Twórca: Jacob Fryxelius

Ilustracje: Isaac Fryxelius

Tytuł oryginalny: Terraforming Mars

Rok wydania: 2016

Hasła związane z grą: strategia, kosmos, zarządzanie ręką, tableau building, budowa silniczka, budowa obszarów, korporacje, zbieranie zestawów, Mars, projekty, gra ekonomiczna. Ciężkość gry według BGG: 3,26 / 5

Zawartość pudełka: instrukcja, plansza, planszetki graczy, karty korporacji, karty projektów, karty pomocy, znaczniki graczy – przezroczyste kostki, kostki zasobów, znacznik temperatury, znacznik poziomu tlenu, znacznik pokoleń, kafelki oceanów, kafelki obszarów zieleni/miast, obszary specjalne, znacznik pierwszego gracza.

Pasujące koszulki na karty: classic card game 63,5 x 88 mm

Krótko i na temat

W grze będziemy ścigać się o tytuł najlepiej inwestującej korporacji w przystosowanie środowiska Marsa do warunków, w których ludzie mogą normalnie, bez specjalnego sprzętu ochronnego funkcjonować. Jak na każdą dobrą grę euro przystało miernikiem będą punkty zwycięstwa zdobywane w trakcie rozgrywki. Teoretycznie, gra mogłaby być o czymkolwiek innym, a jednak klimat się spina i wypełnianie projektów w celu usprawniania kolonizacji Marsa wydaje się być spójne z innymi elementami gry. Gra kończy się, gdy wszystkie trzy wskaźniki terraformacji: wskaźnik temperatury, tlenu i liczba oceanów osiągną swoje wymagane pułapy. Wtedy gracze mają jeszcze ostatnie ruchy na podkręcenie swojego wyniku i następuje podliczenie punktów.

Każdy z graczy ma swoją planszetkę, na której gromadzi zasoby: Megakredyty (główna waluta w grze), stal, tytan, roślinność, energię i ciepło. Na starcie wskaźniki przyrostu będą takie, jakie wynikają z kart korporacji. W trakcie gry będziemy zwiększać swoją produkcję poprzez zagrywanie odpowiednich kart projektów. Karty projektów opłacamy Megakredytami.

W swojej turze możemy wykonać 1 albo 2 akcje (jeśli nie wykonamy żadnej akcji, natychmiast kończymy swoją rundę i bierzemy znacznik pierwszego gracza):

Każdy wywołany przez nas wzrost współczynnika: ciepła, temperatury i umieszczenia oceanu na mapie powoduje wzrost naszego współczynnika terraformacji – ma on wpływ na punktację końcową, a w trakcie rozgrywki na otrzymywane w fazie produkcji Megakredyty.

Możliwości rozbudowania swojej korporacji, a tym samym sprawnego przystosowania Marsa do życia jest bardzo wiele. To od nas (i dobranych losowo kart projektów oczywiście ;) ) zależy, czy pójdziemy bardziej w zieleń i związane z lasami karty projektów, czy może bardziej w przemysł, jakie tytuły zdobędziemy a jakie nagrody. Dociąg kart jest bardzo istotny, ale są karty które zapewniają również dodatkowe karty projektów. Nie zawsze będziemy w stanie dany projekt zrealizować, dlatego warto czasem przemyśleć, czy nie chcemy karty wymienić na Megakredyty.

Z upływem tur zauważymy, że wiele kart się ze sobą łączy – albo dzięki znajdujących się na nich symbolach dostaniemy zniżkę na zagrywanie kolejnych z odpowiednimi symbolami, albo wykładając kartę z danego typu odpali nam się zdolność karty zagranej wcześniej. Budowa silniczka z kart i mądre zarządzanie zasobami są angażujące i dają sporo możliwości kombinowania.

Moim zdaniem, w grze euro też powinno być trochę klimatu, co dodatkowo poprawia wrażenia z rozgrywki. W Terraformacji Marsa klimat w grze jest raczej w domyśle, gracze muszą go sobie trochę dopowiedzieć. Głównie mam na myśli ilustracje na kartach projektów. Prawdopodobnie przy skorzystaniu z usług najlepszych ilustratorów gra byłaby zdecydowanie droższa, nie zmienia to jednak faktu iż przez to traci się trochę przyjemności z obcowania z grą. Pozostałe komponenty też nie są raczej ładne ani nie wyróżniają się. Nie można jednak odmówić tej grze czytelności i przejrzystości – wszystko ładnie widzimy na planszy i na kartach. Lepiej tak, niż zastanawiać się, co jest narysowane na danym polu lub projekcie. Na rynku jest też dostępna zawartość upiększająca grę, która chociaż dodaje grze uroku, to jednak zmniejsza jej czytelność. Z minusów można jeszcze dodać, tzw. downtime, czyli moment w którym gracze zaczynają przeciągać swoje tury w poszukiwaniu najlepszego możliwego ruchu kosztem płynności rozgrywki. Pozostali gracze się wtedy nudzą, ponieważ gra nie pozwala na żadną interakcję – przy dodatkowych kartach projektu może coś się zdarzyć, ale to jest bardzo niewielki element gry. Dlatego w moim odczuciu najlepiej gra się w wariancie trzy- i czteroosobowym. Wariant dwuosobowy wydaje się być zbyt luźny i nie aż taki wymagający, a wariant pięcioosobowy jest trochę za długi. Z trybem solo nie miałam jeszcze do czynienia.

Skąd popularność gry? Moje przemyślenia.

Terraformację Marsa można w tej chwili kupić nawet w supermarkecie. Dostępność tej gry jest więc na podobnym poziomie co Monopoly czy Scrabble. Moim zdaniem, jest to produkt, który został koncertowo poprowadzony marketingowo. Nie wiem, czy mogło to mieć jakieś znaczenie, ale grę wydano w 2016 roku, a więc rok po premierze filmu „Marsjanin” z Mattem Damonem i 2 lata po „Interstellarze” z Matthew McConaughey. Pamiętam, że w tamtym okresie dużo mówiło się o kosmosie, o różnych zjawiskach, szukało się nowych zdjęć nieba, układu słonecznego. Gra wstrzeliła się zatem idealnie w to pragnienie poznania i rozbudowy innej planety, kosmosu. Sam autor mówi, że nad grą pracował około 4 lat i jak sam zaznacza inspirował się przede wszystkim „Trylogią Marsjańską” Kima Stanle’a Robinsowa, więc filmy się do tego raczej nie przyczyniły, jednak odbiorcy gry mogli być już trochę bliżej kosmicznych klimatów dzięki filmom sci-fi. Gry, w których występują karty są bliższe naszym sercom, ponieważ kojarzą nam się grami klasycznymi, takimi jak tysiąc, makao czy wojna. Terraformacja Marsa ma karty. Plansza jest skontstruowana klasycznie – pośrodku główny obszar, który rozbudowujemy, wokół tor punktacji. W dużym uproszczeniu – już to gdzieś widzieliśmy, oczywiście w innym wydaniu. Albo chodziliśmy wokół planszy po różnych polach kupując nowe miasta – Eurobiznes, albo przeżywaliśmy jakieś przygody – Talisman. Zawsze jednak w towarzyszyły nam rzuty kostkami. Jeśli jednak zabierzemy kości, a dodamy zakup karty, zasoby, zarządzanie ręką, zaczyna się robić zdecydowanie ciekawiej. Nie porównuję oczywiście Terraformacji Marsa do Talismana, czy Eurobiznesu, chcę tylko zauważyć, że może gra weszła na rynek w takim momencie, w którym poruszanie pionkami po rzutach kośćmi trochę już nam się przejadło. Może zaczęliśmy zwracać uwagę na inne mechaniki i skłaniać się ku grom o innej tematyce i bardziej wymagających zasadach. Zbieg tych wszystkich czynników i chęć budowania czegoś swojego, rozwoju korporacji, doświadczania większej interakcji z innymi graczami spowodowały tak ogromny sukces gry. Należy w tym miejscu pogratulować autorowi, za jego innowacyjne pomysły i połączenie ich w dobrze działającą całość. Natomiast na polskim rynku warto pochwalić Wydawnictwo Rebel za świetne wprowadzenie produktu do Polski :) O wielkim sukcesie gry świadczą liczne zebrane nagrody, dodruki i rozszerzenia, a także nowe gry powstające w uniwersum Terraformacji Marsa.

Terraformacja Marsa to bardzo udany tytuł, nawet dla graczy dopiero nieśmiało wkraczających do świata gier planszowych. Przemawia za nią czytelność, różnorodność wyborów, satysfakcja z budowy silniczka i temat :) Kto by nie chciał uczestniczyć w kolonizacji Marsa i poprowadzić swojej korporacji ku lepszej przyszłości na innej planecie?

Ark Nova. O grze w skrócie

Tytuł polski: Ark Nova

Liczba graczy: 1-4

Wiek: 14+

Przybliżony czas rozgrywki: 90-120 min

Wydawca polski: Portal Games

Wydawca oryginalny: Feuerland Spiele

Twórca: Mathias Wigge

Ilustracje: Steffen Bieker, Loïc Billiau, Dennis Lohausen, Christof Tisch Tytuł oryginalny: Ark Nova

Rok wydania: 2021

Hasła związane z grą: zoo, tableau building, budowa wybiegów, zwierzęta, ochrona przyrody, strategia, gra ekonomiczna, zarządzanie ręką, wybór akcji, siła akcji. Ciężkość gry według BGG: 3,72 / 5

Zawartość pudełka: instrukcja, plansza, planszetki graczy, karty punktacji końcowej, karty przyrody, karty zwierząt, karty sponsorów, karty akcji, plansza Stowarzyszenia, kafle wybiegów, kiosków i pawilonów, specjalne wybiegi, unikatowe budowle, żetony pieniędzy, żetony zoo partnerskich, uniwersytetów, bonusów, mnożenia, jadu, duszenia, żetony „X”, znaczniki torów, pionki pracowników stowarzyszenia, znaczniki graczy, znacznik przerwy.

Pasujące koszulki na karty: classic card game 63,5 x 88 mm

Krótko i na temat

W grze Ark Nova będziemy planować i rozbudowywać nowoczesne zoo. W trakcie rozgrywki stworzymy wybiegi dla zwierząt, wesprzemy projekty ochrony przyrody, nawiążemy współpracę z partnerskimi zoo i uniwersytetami z różnych części świata. Będziemy zagrywać karty sponsorów dla zwiększenia efektywności naszego przedsiębiorstwa, karty projektów ochrony przyrody dla naszych ekosystemów oraz karty zwierząt do zasilania wybiegów. W grze jest kilka mechanizmów, które się łączą ze sobą, tworząc całkiem ciekawy efekt.

Mamy tutaj:

Kilka słów o wyborze akcji – akcja będzie tym silna, im wybrana karta będzie znajdować się dalej w rzędzie kart, na przykład jeśli wykonasz akcję, która znajduje się obecnie pod numerem 4 to z taką siłą będziesz ją wykonywać, ewentualnie za każdy żeton „X” siła akcji jest zwiększana o 1, po wykonaniu akcji karta ta wędruje na pierwsze miejsce w kolejce:

Skąd popularność gry? Moje przemyślenia.

Ark Nova weszła do mojej kolekcji szturmem. Temat, wygląd gry, ciekawy system akcji – te elementy od razu przyciągnęły moją uwagę. Zdaje się, że grze pomogła również opinia recenzentów, iż jest to „killer” Terraformacji Marsa (można by powiedzieć pogromca Terraformacji Marsa). Chociaż gry są do siebie podobne – mechanika budowania silniczka, tor punktacji, bonusy z kart tego samego typu, to jednak wybór akcji oraz sama punktacja i odpalenie końca gry są zupełnie inne. Powiedziałabym nawet, że Ark Nova pojawiła się na rynku w dobrym momencie – z jednej strony gracze mieli już może przesyt suchego terraformowania Marsa, z drugiej strony na fali jest tematyka zwierzęca, w którą idealnie wpisuje się Ark Nova. Układanie kształtów wybiegów w swoich zoo jest dla mnie przyjemniejsze niż układanie kafli oceanów, lasów czy miast, pewnie dlatego, że robię to na swojej osobistej planszy. Minus tego jest taki, że gra może trochę przypominać pasjans, na szczęście ja tego tak nie odczuwam. Grając we dwójkę w Ark Novą bardzo dobrze się bawiłam, czułam nawet rywalizację z zoo mojego przeciwnika. W Terraformację Marsa nie grałam nigdy na dwie osoby i szczerze mówiąc, nie będę w najbliższym czasie ogrywać tego wariantu, ponieważ w zupełności wystarcza mi Terraformacja Marsa Ekspedycja Ares. Jest to inna wersja, bardziej kompaktowa Terraformacji Marsa, która dobrze na dwie osoby. Z kolei w Terraformację Marsa chętniej zagram w 3 i 4 osoby – moim zdaniem wtedy ta gra błyszczy. Nawet przy pięciu osobach nie jest źle czasowo, chociaż wiadomo, już robi się długaśnie, natomiast Ark Nova nie posiada wariantu dla pięciu graczy. Gra zdecydowanie wydłuża się z dodaniem każdego nowego gracza, rozgrywka z piątym graczem mogłaby zniechęcić do grania w ogóle. Ark Nova wypada ciekawie w wariancie solo – skoro i tak niektórym graczom przypomina pasjans to myślę, że należy ten wariant przetestować, jeśli ktoś lubi wyzwania solo. Ja grałam i myślę, że raz na jakiś czas chętnie do tego wariantu będę wracać.

Jak widzicie zakup Terraformacji Marsa wcale nie wyklucza zakupu Ark Novy. Jeśli szuka się pozycji o prawie nieskończonej liczbie kart, ciekawych systemach punktacji, zasiedlaniu Marsa lub budowania wybiegów dla zwierząt obie gry mogą dostarczyć wielu godzin rozrywki. Jeśli jednak mamy miejsce tylko na jedną grę w kolekcji może przeważający będzie temat lub to, jak dana gra działa w wariancie dwuosobowym lub jeśli gramy zwykle w większym gronie, w wariantach na trzy, cztery osoby.

Linki:

Wywiad z Jacobem Fryxeliumem PL

Wywiad z Mathiasem Wigge ENG

Powrót